Marek87 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:809.00 km (w terenie 186.00 km; 22.99%)
Czas w ruchu:34:47
Średnia prędkość:23.26 km/h
Suma podjazdów:4841 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:115.57 km i 4h 58m
Więcej statystyk

30.09.15

  • DST 31.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 26.57km/h
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Górska szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 września 2015 | dodano: 15.10.2015

Do pracy w przedostatnim dniu pobytu w dotychczasowym miejscu zamieszkania. Od tego momentu sporo pracy i jakiś brak chęci po obowiązkach na cokolwiek...

Stan na dzień 24.09
Stan na dzień 24.09 © Marek87

Doprowadzoną do chłodni rurami wodę trzeba jakoś wynieść na wysokość około 15 metrów do wodorozdziału i zraszalnika. Służy ku temu riser (z angielskiego - unosić) czyli betonowy kanał w górę...

Riser
Riser © Marek87

Około 100m wyżej
Około 100m wyżej © Marek87

Betonowanie ułożonych rur
Betonowanie ułożonych rur © Marek87

Zbrojenie i betonowanie węzłów
Zbrojenie i szalowanie węzłów © Marek87



21-25.09

  • DST 185.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 08:03
  • VAVG 22.98km/h
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Górska szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 września 2015 | dodano: 01.10.2015

Przywróciłem Kellysa do służby. Przy pomocy osób trzecich (nie miałem ani czasu ani możliwości) zregenerowany suport a konkretnie to przesmarowane łożyska w Powers Splinie (nowy suport to wydatek ok 90zł!) i wykręcona zerwana śruba z suportu. Sam spędziłem większą część soboty 19.09 na przeglądzie Kellysa i Meridy. Piasty, stery, zajrzenie do widelca w kellysie, pucowanie napędu z demontażem kasety, składanie wszystkiego itp itd... W końcu zaczęło ponownie jeździć to moje czarne, dwukołowe ustrojstwo.

Powrót w czarnej
Powrót z roboty z lądowaniem w czarnej d.... ;) © Marek87

Coś z budowy...

Kontrola osiowości toru jezdnego windy. Podobno podczas jazdy coś tarło ale skończyło się jedynie na obawach... Na samej górze odchyłka 2.5cm na prawo od osi teoretycznej. Ostatnio jak mierzyłem (kilka metrów niżej) było 1.5cm w tą samą stronę.
Pomiar osiowości torowiska (jezdni) widny
Pomiar osiowości torowiska (jezdni) windy © Marek87

Pomiar kotew i zasypki
Inwentaryzacja kotew (po betonowaniu) i zasypki © Marek87

Podnoszenie i ustawianie słupa (56 ton)
Podnoszenie i ustawianie słupa (56 ton) - na dwa dźwigi © Marek87

W czasie ustawiania rur geodeci się nudzą
W czasie ustawiania rur geodeci się nudzą © Marek87

Klatki na chłodni
Klatki na chłodni © Marek87

Prawie 100 metrów powłoki
Prawie 100 metrów powłoki. Otwór na kanał spalin © Marek87

Widok z góry
Widok z góry © Marek87

Szalunki
Szalunki © Marek87

Zabetonowane szalunki
Zabetonowane szalunki © Marek87

Pewna analogia
Pewna analogia © Marek87



8-12.09

  • DST 110.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:35
  • VAVG 24.00km/h
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 września 2015 | dodano: 21.09.2015

Cotygodniowy przegląd wydarzeń związanych z tym co się robi między dojazdem i przyjazdem z pracy dwoma kółkami ;).
W drugim tygodniu września byłem z kumplem na inwentaryzacji pylonu (jednego z czterech studwudziestopięciometrowych skurczybyków). Przenoszenie wysokości i kontrola rzędnych posadzek (górnych powierzchni stropów). Ponadto inwentaryzacja otworów i takie tam bzdety. W końcu, po załatwieniu drabiny, wylądowaliśmy na dachu...

Na dachu pylonu
Geodeci prawie na dachu swiata ;) © Marek87

Stare chłodnie i nowe pylony
Stare chłodnie i nowe pylony © Marek87

Kotłownia z góry wygląda jak nieregularny prostopadłościan wybudowany z klocków lego... Po lewej (jak na zdjęciu powyżej) widać stalową konstrukcję bloku energetycznego. Trochę nieco przestarzałego info tutaj: o konstrukcji.

Kotłownia
Kotłownia z poziomu +125m © Marek87

Teraz rzut oka na to czym się głównie zajmujemy.

Chłodnia nr 5. Wysokość około 70m. Widok ze 125m
Chłodnia nr 5. Wysokość około 70m/185m projektowanych. Widok ze 125m. Aktualna grubość betonowanej powłoki: 20cm. © Marek87

Piątka
Piątka i rury doprowadzające/odprowadzające gorącą/zimną wodę © Marek87

Chłodnia nr 6 wychodzi powoli z ziemi
Chłodnia nr 6 wychodzi powoli z ziemi. Coraz więcej słupów. © Marek87

Dwie nowe chłodnie obok siebie
Dwie nowobudowane chłodnie obok siebie © Marek87

Betonowanie fundamentu kanału wody chłodzącej
Betonowanie fundamentu pod rury... © Marek87

Tydzień objeżdżony na Meridzie (z wyjątkiem poniedziałku i piątku). W robocie nadal ogólny zapiernicz ale w dobrym towarzystwie z dużą ilością humoru...



14-16.09

  • DST 100.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:11
  • VAVG 23.90km/h
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 września 2015 | dodano: 29.09.2015

Drugi "tydzień" dojazdów do pracy i z pracy na Meridzie. Skończony małym defektem ale o tym na końcu. Kilka standardowych fociszy.









Czasem wracam przez Węgry ;). Te "niemieckie" nazwy jakieś nieniemieckie ;). Raczej Ungarn ;).

Powrót przez Węgry
Powrót przez Węgry © Marek87

Słupy stoją i leżą ;)
Słupy stoją i leżą ;) © Marek87

Zaczęli zwozić belki, które również trzeba ustawiać podczas montażu.
Słupy i belki
Słupy i belki © Marek87

Trochę słupów już stoi
Trochę słupów już stoi (stan na 16.09) © Marek87

Miałem zjeżdżać w dół windą ale odbywały się prace konserwatorskie. Wymiana kabla zasilającego na dłuższy.

Opcja użycia windy tymczasowo niedostępna
Opcja użycia windy tymczasowo niedostępna © Marek87

A może by tak drabiną? ;)
A może by tak drabiną? ;) © Marek87

Środowy powrót z pracy, rzut oka na rower, małe pucowanie i kapnąłem się, że mam ubytek w tylnym kole. Zawiozłem już oba kółka do Dawida Brannego do Puńcowa. Niech mi to ponaciąga z użyciem tensometru i dodatkowo poskręca na kleju, bo tylne koło mam non stop w rozsypce! Wieczny problem! Tracę cierpliwość.

Wystrzał :/
Wystrzał :/ © Marek87



Biskupia Kopa

  • DST 157.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 07:27
  • VAVG 21.07km/h
  • Podjazdy 1561m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 września 2015 | dodano: 29.09.2015

Wypad na Biskupią Kopę z OKRem (13.09). Najwyższa górka województwa opolskiego mierząca 890m n.p.m. A więc nie ma lipy ;). Dojazd 80km bocznymi, głównie terenowymi dróżkami i lasami. W drodze powrotnej już znacznie więcej asfaltów i przerw, co wydłużyło wypad do 13h brutto. Ogólnie ok, w fajnej atmosferze.

Pierwszy postój na trasie w Ścinawie w której szykowano się na dożynki...

Dożynki w Ścinawie
Dożynki w Ścinawie © Marek87

Ścinawa dożynki
Ścinawa dożynki © Marek87

Dalsza jazda głównie w terenie.

Na tle Kopy
Pociąg na tle Kopy ;) © Marek87


Tempo w stronę Biskupiej Kopy było bardzo fajnie. Ani za wolno, ani za szybko, tak na lekko-średniej zadyszce. Ok 22-25km/h czasem w bardzo nierównym polnym terenie.

Docieramy do Pokrzywnej. Trzeba byłoby ją kiedyś zbadać bardziej poważnie, bo atrakcji jest dość sporo. Stare miasto i w ogóle spoko.

Porzywna
Porzywna © Marek87

Z Pokrzywnej niebiesko-żółto-czerwony wariant podjazdowyna Kopę. Kuba na 29-calowym fullu wybrał opcję przez Szyndzielową Kopę i Zamkową Górę. Pozostała część ekipy podpowiadała mi, że jest tam sporo prowadzenia. Pojechałem jak inni leśną, wygodną szutrówą w górę i w końcu spotkałem się na siodle z Kubą. Po rozmowie z nim żałowałem, że się nie skusiłem, bo okazało się, że naszym wspólnym mianownikiem jest techniczny teren a tam go nie brakowało. No i tak sobie potem razem kręciliśmy na szczyt atakując końcowy fragment od schroniska szlakiem czerwonym. Dosyć mocno w górę, ale bez problemu w siodle. Na górze nic ciekawego. Wszystko zarośnięte lasem i wieża widokowa z płatnym wstępem. Za to Zlaty Bazant na górze za 25kc... czemu nie? ;)

Na szczycie Biskupiej
Na szczycie Biskupiej © Marek87

Na szczycie
Na szczycie © Marek87

Ze szczytu polecanym przez Kubę szlakiem zielonym do Zlatych Hor. Pojechał za nami Łukasz + dwaj napotkani "ę"duracy chcący go spróbowć. Reszta ekipy asfaltem.

Najpierw jechał Kuba, potem lepszy ędurak, kilkadziesiąt metrów za nimi gorszy ędurak i ja. Za mną Łukasz. Chłopaki z przodu byli w zasięgu mojego wzroku a typ przede mną coś kaleczył na luźnych i w zasadzie nerwowych kamieniach. Widać było, że więcej kasy ładuje w sprzęt niż skupia się na umiejętnościach. W jednym momencie tak zacisnął klamkę z przodu, że wywinął piękne OTB. Daaaawno takiego nie widziałem (tym bardziej z odległości 5 metrów). Rower wyprzedził go górą i spadł kilka ładnych metrów dalej. Zostałem w szoku, zatrzymałem się ale chłopak się pozbierał i na moje nerwowe wołanie "czy nic ci nie jest?"  odpowiedział negatywnie. Uff, to dobrze, bo wyglądało bardzo boleśnie. Dalej w dół już za Kubą, bo ęduraki zrezygnowali ze wspólnej jazdy. Podczas czekania okazało się, że jadący na samym końcu Łukasz widział jak jeden z nich zmasakrował na płasko obręcz na kamieniu i chyba mieli ostateczny koniec jazdy. Zjechaliśmy dalej ciekawym terenem do Zlatyh Hor, krótki popas w knajpie...

Ciasno ;)
Ciasno ;) © Marek87

Potem trochę leżenia...

Nad jeziorkiem pod Biskupią
Nad jeziorkiem pod Biskupią © Marek87

Widoczki na góry z doliny w Zlate Hory
Widoczki na góry z doliny w Zlate Hory © Marek87

Ze Złotych Gór pod przewodnictwem Roberta, bokami w stronę Piorunkowic i z kilkoma nieco przydługawymi postojami do Opola. Dobry wypad, bo w góóóóry. Choć typowego górskiego terenu jak na mnie troszkę za mało. Ale zjazd z Biskupiej bajerancki! Podobało mi się. No i fajnie było poznać kolejnego, mocno zakręconego w górach Jakuba. Okazuje się, że Śląskie i Żywieckie górki nie są mu obce ;). Szlaki jak Stożek-Kubalonka czy okolice Wielkiej Raczy i Rycerzowej zna ;).

Ślad z trasy (bikemap leci w kulki): tutaj.



3 rundy po Lutnia Bike Maratron

  • DST 93.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 04:24
  • VAVG 21.14km/h
  • Podjazdy 1750m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 września 2015 | dodano: 15.09.2015

Po przepracowanej sobocie zjechałem do Cieszyna na niedzielę głównie w celu podpisania jednego papierka. W drugi dzień weekendu pogoda była bardzo niepewna. Wraz z Patrykiem mieliśmy jechać w czeskie górki (na Travny przez siodło pod Lipovym i Moravkę + coś jeszcze) ale w Rzece dorwał nas deszcz i zmieniliśmy plany. Wróciliśmy w stronę suchego Cieszyna i objechaliśmy 3 rundy Lutnia Bike Maratonu w Zamarskach. Każda po 18km ciekawej, urozmaiconej (ku mojemu zdziwieniu), głównie terenowej jazdy z kilkoma sztywnymi podjazdami i technicznymi sekcjami po lesie w okolicach Hażlacha/Zamarsk. 480m w pionie i około godziny jazdy na rundę. Było ok! Nie zrobiłem ani jednej fotki. Skandal!

Nie miałem okazji wystartować 13go w niedzielę. Gdybym był na miejscu to chętnie pokręciłbym ostrzej w tłumie wraz ze znajomkami. Może Dzięgielów wypali 3 października.

Route 3,271,751 - powered by www.bikemap.net



1-4.09

  • DST 133.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:57
  • VAVG 26.87km/h
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Górska szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 września 2015 | dodano: 14.09.2015

Praca i praca. Nadal interesująco... Zdzieramy opony w drodze do i z roboty. Raz szybciej, raz wolniej. Po 10-11h większej lub mniejszej gonitwy w terenie i po rusztowaniach, po pomiarach... średnio mam ochotę na mocne deptanie. Takie mam rano, gdy jadę do roboty ;). Średnie tak w okolicach 28km/h z przejazdem przez centrum, rynek, gdzie trzeba uważać na pieszych i samochody. Dobra pobudka tak z rana.

Pierwszego września podczas powrotu do domu obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Obchody rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej
Obchody rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej © Marek87

Na budowie wrze. Terminy cisną i roboty od groma.

Szalunki pod wcale nie taki chudy beton ;)
Szalunki pod wcale nie taki chudy beton fundamentu ;) © Marek87

Zaczęli zwozić prefabrykowane słupy. Każdy bodajże 11m długości. Waga - 56 ton. Ustawianie oczywiście pod naszym okiem.

Pierwszy słup na chłodni
Pierwszy słup na chłodni © Marek87

Słupy montuje się na kotwach zabetonowanych uprzednio w betonie (przyspawane do zbrojenia i zabetonowane na głębokość ok 1m). Kotwy (śruby) tworzą prostokąt o wymiarach 0.7 x 1.4m. I weź tu się pomyl przy tyczeniu, gdy tolerancja położenia sytuacyjnego wynosi ok. 7mm. Gdy słup z otworami nie wejdzie to pozostaje... strach pomyśleć jakie kucie. Bombą ;).

Mocowanie słupa do kotwy zabetonowanej w fundamencie
Mocowanie słupa do kotwy zabetonowanej w fundamencie © Marek87

Słupy dokręca się nakrętkami (jak na zdjęciu powyżej), potem zbroi się całość i zalewa betonem.

Miejsce na pozostałe słupy
Miejsce na pozostałe słupy © Marek87

Geodimex w akcji ;)
Geodimex w akcji ;) © Marek87

Cztery już stoją
Cztery już stoją © Marek87

Cztery słupy chłodni nr 6 na tle 5tki
Cztery słupy chłodni nr 6 na tle 5tki © Marek87

Dalsze zabawy z rurociągami...

Rurociągi
Rurociągi © Marek87

Widoczek z góry (ok. 70m)
Widoczek z góry (ok. 70m) © Marek87

Chłodnia nr 6
Chłodnia nr 6 - średnica ok. 112m © Marek87

W piątek przy powrocie z roboty coś mi na amen strzeliło w korbie (pykało już od długiego czasu). Zerwana śruba lewego ramienia korby. Już drugi raz! Pedałowałem 12km jedną nogą... Okazało się, że suport do regeneracji - w środku jeden wielki szum. Kellys tymczasowo będzie OUT.

Awaryjne powroty ;)
Awaryjne powroty ;) © Marek87

Ale urwał
Ale urwał © Marek87