Marek87 prowadzi tutaj blog rowerowy

Kapciowy Beskid Śląski

  • DST 86.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 05:52
  • VAVG 14.66km/h
  • Podjazdy 1550m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 sierpnia 2013 | dodano: 15.08.2013

Było bardzo fajnie. Szlakami Beskidu Śląskiego, czyli wspólne kręcenie z bielsko-rzeszowską grupą. Najpierw chyba wtorkowe info od Kuby, że jadą. W czwartek święto więc grzechem byłoby nie pokręcić razem (a tym bardziej poznać nowych zakręconych ludzi ;-) ). Do Bielska rano starą drogą na zbiórkę pod Gemini. Potem w Stronę Bystrej, Buczkowic. Podjazd na Karkoszczonkę. Dalej wybornym szlakiem na Salmopol i z Salmopolu czerwonym i niebieskim na Równicę. Z Równicy w dół do Górek żółtym, gdzie zakończyłem trip z powodów logistycznych. Osobówkę musiałem przytaszczyć do Cieszyna więc rower do auta. A pokreciłbym jeszcze trochę i podniósł średnią, która z racji trudnego terenu wyszła kaszasta.

Na potwierdzenie stosunkowo trudnego terenu (pojęcie względne - dla mnie był wymagający) ogromna ilość defektów. Chyba 7 albo 8 kapci z czego rekordowe 3 tylko w jednym rowerze. Co chwilę postój. Na szczęście mnie proceder wymiany dętki ominął.

Karkoszczonka:




Kapcie:





Na szlaku:




Równica szczyt:


Część fotek autorstwa k4r3la, bez których nie byłoby mnie na zdjęciach. Dzięki!
Przy okazji... kończy mi się napęd w Meridzie. Dzisiaj kilka razy łańcuch przeskoczył na blacie. Zęby zjechane. Kaseta też już wyraźnie zaczyna się lawinowo deformować... A łańcuch powoli rozpada się w rękach.




komentarze
Marek87
| 20:30 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj Ja również dziękuję wszystkim za wspólne rowerowanie. To całkiem inna jazda niż samemu!
miciu22
| 19:25 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj Ale była rąbanka :D Do tych kapci doszła jeszcze linka Sebola, w sumie, to na powrocie Seba co rusz dymał tylne koło :D
k4r3l
| 11:47 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj Widoki owszem były piękne, ale szlaki to mordęga i mega wyrypa - nie spodziewałem się takiego hardcore''u... Trochę się pozmieniało od czasu mojej ostatniej wizyty w tych rejonach... W takich warunkach kondycja to jedno, ale najważniejsza jest psycha! Dzięki Marek za wspólnego tripa!
ArekNN
| 08:31 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj Oglądając fotorelacje z takich wypadów, szczerze zazdroszczę pięknych widoków i świetnych tras. Z chęcią bym się do takiego wyjazdu podpiął, jednak kondycyjnie nie dam rady po takich górach :) Powodzenia.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa azega
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]