Marek87 prowadzi tutaj blog rowerowy

Zimowa eksploracja Javorovego

  • DST 78.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 14.53km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 1710m
  • Sprzęt Górska szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 stycznia 2014 | dodano: 12.01.2014

W sobotę wybrałem się "z buta" na Javorovy. Zaplanowany trip trochę się wydłużył i z 13km zrobiło się 20km. W czasie pieszej wędrówki było zdecydowanie więcej czasu na rozglądanie się wokół siebie niż podczas jazdy na dwóch kołach. Szliśmy niebieskim szlakiem od Gutów i i pewnym momencie, na wysokości dolnej stacji wyciągu orczykowego trasy czerwonej zobaczyłem gruntowo-błotnistą ścieżkę odchodzącą w bok, biegnącą równolegle do trawersu (kilka metrów niżej) na długości ok 20-30m. W dalszej części odchodziła ostro w dół po zakręcie. Pomyślałem, że trzeba to zbadać na rowerze. W dalszej części pieszej wycieczki zauważyłem również godną ścieżkę ze śladami rowerowymi ale po zachodniej stronie Javorovego niedaleko Gutskiego Siodła przy żółtym szlaku. W niedzielę planowana była kontrola Beskidu Małego czyli wypad do zamiejscowego oddzialłu bbRiderZ (Andrychów i okolice). Nie wypaliło z powodu pogody. Ruszyłem więc w niedzielną eksplorację celem zbadania zauważonych dzień wcześniej ścieżek. Wyjazd o 9. Przez Nebory do Gutów skąd niebieskim (tym bardziej zachodnim) szlakiem w stronę Gutskiego Siodła. Jechałem za ścieżką i szybko zboczyłem ze szlaku. Fajnie ale miejscami nie dałem rady. Trochę wąsko, nieco stromiej i w konsekwencji trochę z buta... Po prostu przegrałem z terenem. Wbiłem ponownie na niebieski, którego końcówka po zjeździe z trawersu już była super. W sam raz na młynku bez problemów. A tu początek początków, tuż za nieoczekiwanym zboczeniem z niebieskiego...

Przez Gutskie Siodło i w stronę niebieskiego (bardziej na wschód) szlaku po ośnieżonych szutrówach. Śnieg o charakterze rozkruszonego styropianu. Przyjemnie.

Na wysokości wspomnianej dolnej stacji wyciągu skręciłem w singiel. Oto jego początek:

Rozkosz z jazdy psuły co chwilę posotoje na fotki aby pokazać Wam co piszczy w tym singlu. A piszczy głośno!



Końcówka trochę szerzej ale na fajnym odlocie (pagórki czyli flow).

Tutaj może lepiej widać...

Ostatki...

Singiel kończy się... może ze 100m, 200m od źródełka. Okazuje się, że owy singiel to... stary niebieski szlak w stronę Javorovego (resztki szlaku widziałem na drzewie)! Od jakiegoś czasu zauważam, że Czesi zmieniają ciekawe pod względem rowerowym, techniczne szlaki na zwykłe szutrowe trawersy. Dla leniwych pieszych jest to wygodnie, bo nie tłuką się po kamieniach i korzeniach (choć na tym singlu jest ich stosunkowo niewiele). Ale bez przesady! Niech tam jeszcze asfalt wyleją... Stary szlak to wyraźna ścieżka biegnąca w lewo do góry (możliwa do podjechania ale mi trochę brakło). Całość wyjezdna. Końcowy zakręt w prawo stromy. Dziś było mokro i moja łysa opona objechała ale jak będzie sucho z wyraźnym klockiem na tyle to da radę.
Po wyjechaniu singla wbiłem na niebieski i nim na Javorovy.

Im wyżej tym więcej sniegu ale bez przesady. Wyjazd na właściwy szczyt z improwizacjami. Jakieś skoki w bok w dzikie ścieżki. Widać na śladzie... Na górze z 2-3cm "styropianu". Super.

Zjazd w stronę żółtego/Sindelni bardzo nerwowo. Przekroczenie bardzo cienkiej granicy zablokowania przedniego koła z łysą oponą było bardzo niebezpieczne. Czasem z asekuracją luźnej nogi (poza pedałem). Udało się. Wjechałem w żółty szlak. Sporo było na nim liści, które w połączeniu z luźnym "styropianem" tworzyły niezłą zadymkę wylatującą spod kół, Fantastyczne uczucie jazdy w czymś takim.

Zjazd żółtym miał być do Gutskiego Siodła ale kolejne kłopoty z przyczepnością zmieniły plany. Wbiłem w jakąś boczną drogę. Pełno jakichś dzikich leśnych ścieżek. Zjeżdżałem powoli w dół celem dotarcia do drugiego singla. Mijam jakąś chatkę, lekko w dół i widzę ślady po kilku przejazdach rowerem w poprzek drogi leśnej. Patrzę w prawo w dół - singiel, w lewo do góry - też singiel. No to bajka! Niestety baterie w aparacie padły a ja zapomniałem zabrać zapasowych... Pozostało focić starą, zarżniętą prawie na amen Nokią. Nie interesowała mnie dolna część tej ścieżki tylko gdzie się ona zaczyna. Coś tam podjechałem ale 90% prowadziłem do góry. Dolna część (fajnie wyprofilowane zakręty).

Trochę wyżej:


No cóż tu dodać...

Trasa jest wymagająca. Jest wąsko, miejscami stromo ale na pewno ciekawie! Dwie minuty po opuszczeniu początku tego singla (w stronę szczytu Javorovego) mijam trzech gości na rowerach enduro. Raczej amatorzy. To wszystko tłumaczy. W życiu bym tam nie zjechał na takim wyposażeniu mojego roweru (hamulce i przede wszystkim opony). Przyjdzie poczekać do wiosny i na Meridę, której widelec obecnie jest w serwisie.
Z Javorovego w stronę Małego Javorovego i niebieskim w dół. Trochę podjazdów i zjazdów (z rozbawianiem siostrzenic idących z buta na górę). Z Javorovego w stronę Kałużnego przypadaną śniegiem trasą biegową. Zjazd do Tyry i przez Trzyniec, Leszną, Kojkovice do Cieszyna. Świetnie było poznać dwa fantastyczne warianty zjazdowe. Trzeba poczekać do wiosny i zbadać wszysko w przyzwoitych warunkach. Na tripie sporo improwizacji i ślisko to też tempo słabe.

Fotki lepszej jakości tutaj (lepiej widać pierwszy z singli): Zdjęcia

Route 2,411,961 - powered by www.bikemap.net







komentarze
andrzejr76
| 13:07 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj Hej, no i byłem obczaić co to takiego, i powiem że fajny singielek, w większości trawers, troszkę w niektórych miejscach ściąga w dół, ale to taki mały szczegół :-)zaczyna się jakieś 100m po odbiciu na żółty szlak w lewo i potem przecina tą szutrówkę o której pisałeś, a kończy się trochę niżej jak Ty na niego wjechałeś. Jedyny minus to taki, że kończy się z dupy strony i trzeba objeżdżać cały Javorovy. Pozdrawiam!
Marek87
| 18:15 sobota, 18 stycznia 2014 | linkuj Andrzej, ogromne podziękowania za te cenne informacje! Drugi singiel (ten na zdjęciach słabej jakości) jest na odcinku 30-31 km mojej trasy. Biegnie niżej, ale nie wiem gdzie się konczy, bo naturalnie wolałem sprawdzić gdzie się zaczyna :). Trafić można na niego następująco: z Małego Javorovego na Duży Javorovy, dalej prosto w dół w stronę Sindelni/Praszywej i w siodle w prawo na szlak żółty. Żółtym lekko w dół do poprzecznej szutrówki (kilkaset metrów). Na tym skrzyżowaniu ostro w lewo na ową szutrową ścieżkę i po ok 100m w prawo zaczyna się ten singiel. Wygląda genialnie! Pozdrawiam!
andrzejr76
| 19:32 poniedziałek, 13 stycznia 2014 | linkuj Cześć, na tym pierwszym singlu to jest niezły flow, a prędkości też niemałe można rozwinąć, na końcu po minięciu szlabanu zaraz za mostkiem w lewo jest kolejny, ale do podjazdu się nie nadaje, stromo i ciasne agrafki, za to w dół bajka. Ze szczytu Małego Jaworowego pod drugim słupem wyciągu zaczyna się traska specjalnie wybudowana dla rowerów pełno band, hopek i nawet drewniane kładki. A widzę że jeszcze jest coś do obadania, ten drugi singiel jest gdzieś między 28-32km według mapki? Pozdro.
daniel3ttt
| 16:26 poniedziałek, 13 stycznia 2014 | linkuj Znowu trochę sypnęło. Ten żółty jakiś nie specjalny, jak tam kilka lat temu zjeżdżałem to też było masę liści i powalone drzewa. A te singielki fajne. Pewnie o niektóre też zahaczyłem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]