Po Javorovym i kilka innych górek
-
DST
92.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
04:45
-
VAVG
19.37km/h
-
Podjazdy
2086m
-
Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co by tu napisać... Będzie krótko. Grzegorz wymyślił jazdę po Czechach a ja dołożyłem do tego swoje trzy grosze. Nazbierało się 14 osób! Z Gutów starym niebieskim (interwałowym singlem) i dalej niebieskim na Javorovy. Ze szczytu w stronę żółtego, singlem w stronę Rzeki z szerszą końcówką...
...i na Gutskie Siodło. Z Gutskiego Siodła zielonym na górę.
Zacna ekipa, choć bez Grzergorza, któy nie miał dnia.
Z Javorovego zielonym obok kolejki do trawersu. Trawersem w dół, potem asfaltem w górę i szutrówą pod Ostry/Kałużny,
Dalej na Slavić, nawrót i na Kamenity. Mooocno wiało!
Z Kamenitego na Kozubovą. Udało mi się podjechać pod ten fajny podjazd po żółtym szlaku. Z Kozubovej w dół wzdłuż wyciągu i żółtym do dołu z małym odboczeniem.
Z Trzyńca przez Leszną i wzdłuż granicy w terenie do Cieszyna. Extra wypad w sporym gronie ludzi! Napotkani rowerzyści z Polski rozpoznający koszulki bbRiderZ. Dodatkowo poznany biker z Zabrza, który coś tam z nami ukręcił.
Dochodzące do moich uszu trzaski z napędu (okolice tylnej piasty) po ostatnim wypadzie na Słowacje trochę mnie niepokoiły podczas kręcenia po Javorovym. Rozebrałem piastę w poniedziałkowe popołudnie no i pech. Pęknął bębenek. Poza tym już nieźle zjechane ranty zachodzące na zapadki. Na złom z myślą o czymś nowym. ShiTmano.