Ciemno-biały czeski klasyk
-
DST
57.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
04:02
-
VAVG
14.13km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Podjazdy
1239m
-
Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niemożliwym było nie wsiąść na rower w Nowym Roku. Nie jestem przesądny ale wyrażenie "Jaki Nowy Rok, taki cały rok" znowu (jak co roku) zbyt mocno penetrowało mi głowę. Nadrobiłem z małą nawiązką to, co miałem zrobić ostatniego dnia 2014r. Mały Javorovy-Praszywa po zmroku.
W Nowy Rok, w ciągu dnia byłem z buta w paśmie Javorovego. Mocno udeptane ścieżki, kompletnie zimowe klimaty powyżej 800m. Wieczorem zdecydowałem się na rower w tamtych rejonach. Podjazd standardowy - od Gutów szlakiem niebieskim. Na górze szczytami wszystko było super oprócz odcinka Sindelna-Pod Velkym Lipovym. Ludziska zamiast iść dobrym pod rower trawersem, udeptywali biegnący szczytem szlak czerwony. Tym samym trochę motałem się z grząskością ale blask księżyca dodatkowo rozjaśniał mi drogę. Jedno OTB po drodze i małe błądzenie przy zjeździe z Praszywej (nie ma jak ciekawość: "dokąd prowadzi ta droga"). Byli też trochę zdziwieni ludzie na Kotażu ;). Zamieniłem z nimi kilka zdań. Super wypadzior!
To coś poniżej to podjazd na Javorovy. Rower i wieża z czerwonymi świecidłami...
Na górze. Taki mamy telefon... ;)
Pierwsze kilometry i metry w pionie w Nowym Roku zaliczone ;).