Mokro: Nydek, Wisła Gahura
-
DST
83.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:41
-
VAVG
22.53km/h
-
Podjazdy
1177m
-
Sprzęt Górska szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
W niedzielę trzeba było jechać na północ. Ale nie, bo w stronę gór i ciemnych chmur lepiej. Zawsze mnie ciągnie w pagórki. Im starszy tym głupszy... Wypad z zamiarem podjechania czegoś...
Ropice i Javorovy.
Niezbyt dobry kierunek © Marek87
Po 10 min od zrobienia foty byłem już cały mokry. Przez Trzyniec w ulewie (olałem Javorovy) do Nydku skąd podjazd pod przejście graniczne Góra (na Budzin).
Czerwony na Czantorię nieco bagnisty © Marek87
W dół przez Cisownicę. Dzwoni telefon, że nie mają w domu kluczy do piwnicy. Nie mają, bo wiozę je właśnie w kieszonce. Tuż po tym mijanka z trąbiącym Danielem, który wiózł swoją familiję w świeżo zakupionym samochodzie ;). Z Cisownicy do Ustronia i Wisły.
W stronę Wisły znowu ciemne chmurska © Marek87
Z Wisły na Gahurę. Podjazd fajny. Z początku asfalt, potem płyty.
Płytami na Beskidek © Marek87
Wyjechałem trochę na górę. Za mną w Ustroniu/Wiśle burza.
W stronę Wisły © Marek87
W stronę Baraniej też pada.
Wisła Malinka/Barania Góra © Marek87
Na Soszowie okno pogodowe ;).
W stronę Soszowa © Marek87
Tuż po zdobyciu przełęczy Beskidek, zza Czantorii nadciągnęły chmurska, w Nydku mocno grzmiało. Tak więc żadna opcja powrotu do Cieszyna nie zapowiadała nic dobrego. Zjechałem jednak czarnym w kierunku polskim. Już na zjeździe padało a na dole byłem mokruśki. I tak do Kozakowic. Dalej do Cieszyna przez Ogrodzoną, Gumną i Pikiety.
Dolało... ;) © Marek87
Fajny wypad, choć trochę mało w pionie (niedosyt). Miałem ochotę na zdecydowanie więcej. Noga w miarę fajnie mi kręciła. Trzeba było iść na rower po południu, bo aura była znacznie lepsza. Ale nie ma co :). Pojeździłem za to z dziewczynami od siostry na rolkach ;).
Efekt ostatnich internetowych zakupów. Jedyne 560zł. Płać i płacz tylko po to żeby pasjonować się rowerem... ;)
Graty z centrumrowerowe.pl © Marek87
komentarze