Zmiana lokalizacji: Turawa.
-
DST
82.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:17
-
VAVG
24.97km/h
-
Podjazdy
117m
-
Sprzęt Górska szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po tygodniu pracy w nowym miejscu bez rowera przywiozłem czarną strzałę aby pociorać coś po opolskiem. Jest tu strasznie płasko. Tak płasko, że aż boli. Kompletnie nic do podjechania w najbliższej okolicy. Nie liczę góry Św. Anny. Rozpacz do potęgi entej. Pozostaje zwyczajnie kręcić pedałami skutecznie katując blat i najmniejsze koronki w kasecie. Zamiast górek mnóstwo lasów a w nich pełno ścieżek i dróg rowerowych. Nawet sporo rowerzystów. Do pracy dojeżdżam rowerem. Mam 14km w jedną stronę. Tak więc zmiana roboty dała możliwość regularnej jazdy, czego do tej pory strasznie mi brakowało. W ogóle nie miałem na to okazji. Po robocie pojechałem objechać jezioro Turawskie. Wracać tą samą dorgą do mieszkania było zbyt prosto.
Mnóstwo takich leśnych ścieżek © Marek87
Na semi slickach 1,75" bez problemu można śmigać.
Jezioro Turawskie © Marek87
Wałami © Marek87
Jezioro Turawskie. Z tego miejsca wylot dalszego biegu Małej Panwii © Marek87
Niemcownia w pełni © Marek87
82km i 117 metrów w pionie. Bez komentarza! Taką jazdą nie zrobię 100km w pionie w roku...
komentarze