Marek87 prowadzi tutaj blog rowerowy

Grzanki w Beskidzie Śląskim ;)

  • DST 126.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 07:19
  • VAVG 17.22km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 2954m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 sierpnia 2015 | dodano: 07.09.2015
Uczestnicy

Tak ma wyglądać każdy wypad na dwóch kółkach :). W kilku słowach: szeroki wytrzeszcz oczu na zjazdach połączony ze sporą niemocą w pełnym upale na podjazdach oraz ogromnymi ilościami potu lejącymi się z czoła i kończyn górnych...

Wraz z Kubą zgadaliśmy się na Karkoszczonce w pewien niedzielny poranek. Byłem niesamowicie głodny górskiej wyrypki. Szkoda, że głód nie do końca przełożył się na siły w nogach ale znowu nie było tak najgorzej. Generalnie po japońsku czyli jako-tako. Nie ma się co dziwić. Te Opolskie, kompletne płaskości doprowadzają mnie do szału. Zanim się rozkręcę w górach mija trochę czasu.

Najpierw wcześnie z rana do Brennej przez Dzięgielów i Lipowiec. Dalej myśliwskim na Błatnią. Na czerwonym wszystkie kamienie (głównie z powodu suszy) były tak luźne, że trudno było cokolwiek ukręcić. Uślizgi, wybicia z rytmu. Wychodziłem z siebie podirytowany tą w większości "butowaną" tułaczką. Przez Błatnią na Klimczok już fajnie. Na Klimczoku z rana standardowe, kultowe widoki :).


Kalimczok
Kalimczok © Marek87

Na Klimczoku dowiaduję się, że Karel z racji zdobycia ronda w Buczkowicach będzie miał poślizg (sam zresztą byłem już "po czasie"). Trochę poleniuchowałem po czym nadszedł czas na wyborny czerwony szlak skierowany na docelowo-zbiórkową Karkoszczonkę. Szlaku przedstawiać nie trzeba. Rarytas!

Z Kalimczoka
Z Kalimczoka © Marek87

Na początku szerzej, stromiej, potem lajtowo. Po chwili szlak wjeżdża w kilkusetmetrowy, bardzo wymagający techniczny singiel. Podnoszenie kierownicy i pomysł na prawidłowy tor przejazdu bez utraty uzębienia w korbie (na korzeniach) to główne wątki penetrujące mózg w czasie jazdy. Kilka podpórek ale dało radę ze względną płynnością.
Czerwony z Klimczoka na Karkoszczonkę
Czerwony z Klimczoka na Karkoszczonkę- karamba! © Marek87

Singiel wjeżdża ponownie w szerszą, leśną drogę i tym samym czerwony do przełęczy staje się niezłą sieczką po kamieniach z opcją śmigania między drzewami po korzennym singielku. Na Karkoszczonce zderzenie z oczekującym na mnie Karelem. Dalej - według planów na Biały Krzyż czyli Salmopol. Początek ponownie wybornie singlowy. Uwielbiam tamtędy jeździć! Do Salmopolu dojeżdżamy w miarę szybko. Krótkie pepsi i dalej na Malinów ambitnym podjazdem!

Na Malinów
Na Malinów © Marek87

Z Malinowa wysusz potu na extra zjeździe po czym kolejna warstwa soli na podjeździe na Malinowską Skałę. Jeden kilkunastosekundowy postój na charakterystycznym zakręcie. Wypluwałem już wnętrzności.

Z Malinowa na Malinowską
Z Malinowa na Malinowską © Marek87

Chwila na widoczki
Chwila na widoczki © Marek87

Malinowska Skała
Malinowska Skała © Marek87

Dalsza część zielonego szlaku na Skrzyczne to przyjemna jazda szczytami bez obaw o jakieś przeszkody pod kołami. Nic tylko kręcić.

Szlakiem na Skrzyczne
Szlakiem na Skrzyczne © Marek87

Z Baranią Górą za plecami
Z Baranią Górą za plecami © Marek87

Docieramy do Skrzycznego. Chwilka postoju a po niej okrzyk Karela: "Cześć Dorota". Odwracam głowę a tam polubiana przeze mnie na fejsbuku kobitka z Gomola Trans Airco śmigająca ostatnimi czasu nieco więcej ęduro. Miło było poznać w realu ją jak i towarzyszącego Artura. Wystarczy wygooglać "mamba on bike" i wszystko jest jasne.

Chwila pogawędki na szczycie przy rowerach nie mogła się skończyć zwykłym "cześć" czy "na razie".

Z Arturem i Dorotą (mamba on bike)
Z Arturem i Dorotą (mamba on bike) © Marek87

Pomknęliśmy wszyscy razem czerwonym a potem zielonym szlakiem w stronę Buczkowic. Kto tam jechał ten wie, że na żarty i rozluźnienie nie ma za bardzo czasu. Zawahałem się w jednym momencie na większych kamieniach i z chwilowej stójki poleciałem w prawo w dół w krzaki Dobrze, że byłem świadomy tego co się może dalej stać i uczepiłem się ręką rosnącej tuż obok choinki :). Wszystko było teoretycznie pod kontrolą i skończyło się na małym ubytku materiału w tylnej części spodenek. Piesi turyści byli trochę przerażeni moim chwilowym zniknięciem w krzaczorach na stromym zboczu ale szybko wyszedłem z tego dołka. Gdybym się nie uchwycił... Hmm ;). Nie wiem co by było ze mną dalej.

Nadeszła dalsza część fun'u na zjeźdźie. Mnóstwo wrażeń i uwagi na raz. Chwilę po mnie z glebą spotyka się Karel. Potem szybkie szutry pod presją ędurowców napierających z tyłu i w ostateczności moje skuteczne dobicie na przepuście. Rąbnęło zdrowo. Aż ciarki przeszły mnie po plecach. Mamba z Arturem potowarzyszyli chwilę przy zmianie dętki po czym pojechali dalej. Dobrze zrobili, bo 15 min później Karel również zmieniał dętkę z powodu kapcia na końcowym, fenomenalnym singielku.

Kapciuch ;)
Kapciuch ;) © Marek87

Zjazd do Szczyrku, małe zakupy w Biedrze i na Klimczok przez "Górkę" czyli innymi słowy "Orle gniazdo". Polecam te płyty w pełnej lampie. Przyjemny, podjazdowy, kultowy KOSZMAR!!! :).

Z Klimczoka na Szyndzielnię i zjazd taką jedną ędurową trasą masowo ujeżdżaną przez ekipę z BB. Jest bardzo ciekawie, między drzewami, w wymagającym terenie. Potem zielonym na Dębowiec i krótki popas.
Bielsko-Biała na dłoni
Bielsko-Biała na dłoni © Marek87

Dziabar ;)
Dziabar ;) © Marek87

Na Dębowcu pożegnanie. Karel do siebie a ja do Marzeny na chwilę odwiedzin. Zeszło pół godziny i popedaliłem do Cieszyna standardową drogą.

To był bardzo udany objazd kultowych górek. Bez zbytniej asfaltowej nudy ;). Do obowiązkowego powtórzenia!

Relacja oczami Karela tutaj -> KLIK.

Route 3,260,568 - powered by www.bikemap.net




komentarze
k4r3l
| 22:13 wtorek, 8 września 2015 | linkuj na samo wspomnienie o tym tripie i podjeździe pod Klimczok kolana mnie bolą a organizm dopomina się o magnez ;) Swoją drogą to już drugi trip we Śląskim kiedy mnie zaczęły łapać skurcze - także jak widać to nie są przelewki! Dzięki za wspólną rajzę - samemu by mi się nie chciało za cholerę :D
daniel3ttt
| 10:25 wtorek, 8 września 2015 | linkuj Piękna wyrypa.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]