Marek87 prowadzi tutaj blog rowerowy

Barania Góra i Skrzyczne

  • DST 113.00km
  • Teren 28.00km
  • Czas 06:52
  • VAVG 16.46km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 sierpnia 2012 | dodano: 15.08.2012

Krótka relacja wkrótce. Teraz do wyra bo o 4 trzeba wstawać. Trasa Cieszyn - Wisła Czarne - Karolówka - Barania Góra - Skrzyczne - Szczyrk - Karkoszczonka - Cieszyn.

edit. Trochę więcej z trasy:


Z Cieszyna przez Goleszów, Ustroń do Wisły Czarne, podjazd na Stecówkę i Karolówkę:


Na Karolówce wspaniały widok lasu i kupy śmieci:


Dalej na Przysłop i gramolenie się na Baranią Górę 50/50 prowadzenie/jechanie. Tam gdzie się dało jechać to albo po dużych kamieniach albo bokiem po korzeniach. Ciekawie. Serce ściska taki widok ;-( :


To już Barania Góra z wieżą widokową (i triangulacyjną w jednym [cel i miejsce obserwacji na punkcie podstawowej osnowy geodezyjnej - archiwum] w jednym):


A tu panorama w stronę Milówki/Węgierskiej Górki. Na horyzoncie pasmo Pilska a na lewo od niego w chmurach niewidoczna w tym rozmiarze Babia Góra. Drzew nie ma za bardzo co szukać:


Tam jadę (i czasami prowadzę):


po takim szlaku:


spoglądając na takie okrutne widoki.:


Strzelam po drodze taką oto fotkę na Malinowskiej Skale:


A to już Skrzyczne:


Panorama w stronę Bielska/Łodygowic/Żywca (widać Jezioro Żywieckie). Wprawne oko zauważy również budowaną drogę ekspresową S69 z Bielska do Żywca. Po lewej zjazdowa trasa narciarska z homologacją FIS:


W zimie jeżdżąc na nartach w Czyrnej-Solisko na Bieńkuli (na zdezelowanym orczyku pamiętającym lata 70), doszły mnie słuchy, że ma tam powstać krzesło. Zjechałem więc w stronę Małego Skrzycznego niebieską trasą narciarską i dalej w stronę Hali Skrzyczeńskiej aby zobaczyć postępy prac. W końcu mamy już sierpień i zima powoli się zbliża.
Na trasie zjazdowej (łatwa):

do Hali Skrzyczeńskiej:

Tak tam jest jest w zimie:

Widok mnie nie zaskoczył - cisza w eterze:


Dalej trasą zjazdową nr 3 do Czyrnej z chwilami postoju na świeżym powietrzu z nutką zapachu przypalonych klocków hamulcowych. Tarcze robiły się już żółtawe a adapter był podejrzanie gorący. Zjechałem do Szczyrku, wydrapałem się do "Chaty Wuja Toma" (niezła drapa) na przełęcz Karkoszczonka. Rzut oka na Skrzyczne z przełęczy:

i przez Brenną już o zmroku do domu... Było wolno ale ciekawie - jak zwykle zresztą.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]