Marek87 prowadzi tutaj blog rowerowy

Pilsko (1557 m n.p.m.)

  • DST 184.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 11:42
  • VAVG 15.73km/h
  • Podjazdy 2780m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 sierpnia 2013 | dodano: 10.08.2013

Uch. Postanowiłem dziś zrealizować wcześniejsze plany wyjazdu na Halę Lipowską (vis a vis Hali Rysianki) niebieskim szlakiem od Złatnej (Beskid Żywiecki). Na mapie wyglądał zachęcająco. A skusiło mnie do tego jeszcze bardziej uczestnictwo (tzn. możliwość spotkania na szlaku) k4r3la w maratonie MTB odbywającym się w masywie Pilska.
Edit: Kuba jednak nie wystartował.[u][/u]
W nocy padało więc zamiast ruszyć o 4 wyjechałem przed 6tą. Cieszyn-Przełęcz Jabłonkowska-Hrcava-Jaworzynka-Laliki-Rajcza-Ujsoły-Złatna-Hala Lipowska-Hala Rysianka-czerwonym i niebieskim na Pilsko. Na górze niestety samo mleko, wiatr i mżawka. Z Pilska trasą narciarską sprowadzenie-zjechanie do Hali Mizowej i w dół zielonym do Sopotni Wielkiej. Z Sopotni Wielkiej przez Sopotnię Małą do Węgierskiej Górki (wspomnienie praktyk geodezyjnych ;-) ), dalej do Kamesznicy i na Karolówkę. Ze Stecówki zjazd do Wisły Czarne i do domu przez Ustroń.


Warunki: mokro, ślisko na szlakach. Niebieski od Złatnej na Halę Lipowską prócz początkowego i końcowego krótkiego wypychu - zajebioza. Radość z jazdy wielka, dużo technicznych fragmentów - bardzo polecam - typowy singiel (w dół musi być jeszcze większy odlot). Czerowny między Halami Rysianką a Miziową wcale nie taki wybitny pod rower jak ostatnio gdzieś przeczytałem. Miejscami ok ale bez wypychu się nie obejdzie. Chłopaki uczestniczący w maratonie na zjazdach szli jak szaleni po tych kamolach i wertepach. Wariaty. Przerąbany teren. To była jedynie część trasy a całość (giga) była znacznie dłuższa i katorżnicza. No po prostu sieczka na całego. Podziwiam gości i zastanawiam się co to za przyjemność z jazdy w znacznej mierze wypchać rower na szczyt i z niego zjechać. Niektóre podjazdy TYLKO między Halą Miziową a Rysianką były po prostu niemożliwe do wyjechania. WYRYP na całego. A co było dalej? Nie wiem. Niektóre laski (chyba zawodowo uprawiające MTB) szły godnie. Spaliłbym się ze wstydu (jak niektórzy uczestnicy płci męskiej, czego byłem świadkiem). Niebieski na Pilsko - bez komentarza. Kto lubi wąską, bardzo stromą i śliską ścieżkę pokonywać w butach SPD pchając rower - polecam.

Ostatecznie z Kubą mijałem się zjeżdżając asekuracyjnie (aby - zgodnie zresztą z zasadami zdrowego rozsądku - jak najmniej przeszkadzać podjeżdżającym uczestnikom maratonu) zielonym szlakiem z Hali Miziowej do Sopotni Wielkiej . Nie spodziewałem się tego i w ostatniej chwili go poznałem ;).
EDIT!!! To jednak nie był Kuba ;-). ZONK! [i][/i]
Kilka fotek.

Przełęcz Jabłonkowska - pogoda nie rozpieszcza © Marek87

Przyjemny asfalt między Jaworzynką a Lalikami © Marek87

Witamy w Gminie Ujsoły © Marek87

Początek niebieskiego i ja © Marek87

Początek niebieskiego szlaku na Halę Lipowską © Marek87

Niebieski szlak na Halę Lipowską ze Złatnej © Marek87

Niebieski szlak ver. 2 © Marek87

Schronisko na Hali Lipowskiej © Marek87

Schronisko na Hali Rysiance © Marek87

Zjazd z Hali Rysianki w stronę Hali Miziowej © Marek87

Oznakowanie maratonu MTB © Marek87

Chłapcy pociskają. Wydaje się być płasko ale w rzeczywistości nie jest. W dodatku kamienie. Trzeba mieć dużo pary w nogach © Marek87

Czerwony szlak z Hali Rysianki w stronę Pilska. Jeden z lepiej przejezdnych fragmentów © Marek87

Wypych na Pilsko nieunikniony © Marek87

Ja na szczycie Pilska © Marek87

Pilsko szczyt © Marek87

Na szczycie Pilska © Marek87

Hala Miziowa © Marek87


Praktyki geodezyjne odbywałem po 3 roku w Sopotni Małej. AGH organizuje je chyba od kilkudziesięciu lat w tym samym miejscu (również w Węgierskiej Górce). Współczuję mieszkańcom tych dwóch miejscowości. W każde wakacje (przez cały okres ich trwania), kilka turnusów studenciaków ubranych w oczojebne, pomarańczowe kamizelki łazi po drogach mierząc osnowę i nieskończoną ilość razy te same szczegóły sytuacyjne w terenie po to by wykonać mapę (+ kilka innch rzeczy). Niesamowity ubaw miałem jak widziałem oznaczenia punktów na asfalcie, niejednokrotnie przekreślone, poprawiane. Trudno ich nie zauważyć jadąc tamtędy. Nawet spotkałem jedną sesję wykonującą pomiar uzupełniający. Pogadałem z nimi chwilę i powspominałem stare czasy ;-).
Studenciaki geodezji w trakcie pomiaru © Marek87


A oto pozostałości po ich pracy oraz miejsce zakwaterowania. Niektórym się nudzi to i nawet kółko i krzyżyk wypatrzyłem na chodniku! Gdyby to widziała jedna z barwniejszych postaci na AGH: dr SZ. ;). Pewnie by było: "Na co liczycie?". Bez względu na odpowiedź: "Liczcie na siebie".
Wspomnienie praktyk geodezyjnych w Sopotni Małej © Marek87


Pojechałem dalej:
Wiadukt w Milówce na S69 © Marek87

Z Kamesznicy wyjechałem żółym na Karolówkę (ok. 930m.np.m). Całkiem ok, ale końcowe kilkaset metrów wypchane z powodu kamieni.
Na Karolówce sterta śmieci (jak w zeszłym roku). Kija a strzyc a dziwać się czy równo puchnie! Co za banda! © Marek87


Trip udany. Napęd (wypucowany i nasmarowany przed wyjazdem) w rowerze trzeszczał, skrzypiał i trzaskał w drodze powrotnej ale jakoś dojechałem.




komentarze
daniel3ttt
| 21:13 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj O mnie mówi że wariat. Ciekawe kto większy?:) Jak widziałem tą pogodę to nawet do pracy nie było żal jechać. Graty za traskę!
k4r3l
| 08:50 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj Nie no Pilsko w takich warunkach to musi być coś, mnie się odechciało nosa wystawiać za drzwi, więc musisz zmienić trochę swoje zeznania :))) Gratulacje za trasę przy takiej niepogodzie ;)
tlenek
| 22:11 sobota, 10 sierpnia 2013 | linkuj Ambitna trasa, szkoda że warunki i widoczność się pogorszyły. Gratuluje
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sciuz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]